poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Wywiad z Szymonem Chodynieckim

Szymon Chodyniecki przez kilka lat związany był z formacją South Blunt System, grającą muzykę reggae i hip-hop. Kiedy niedawno zmienił swój muzyczny styl, wielu jego fanów było lekko zaskoczonych. W szczerym wywiadzie Szymon wyjaśnia powody swojej decyzji oraz opowiada o inspiracjach, ulubionych zajęciach i pracy nad najnowszą płytą. Zapraszam wszystkich do lektury!

(Foto: Patryk Bułhak)

Odnoszę wrażenie, że swoim najnowszym singlem "Sam na sam" odcinasz się od tradycyjnego brzmienia South Blunt System, łączącego w sobie reggae i hip-hop. Co skłoniło Cię do zmiany stylu muzycznego i zarazem rezygnacji z pseudonimu artystycznego, pod którym byłeś znany przez lata? 

Jeśli chodzi o te zmiany to są one całkowicie naturalne. Jest to kolejny etap mojej działalności. W pewnym momencie niestety poczułem, że hip-hop i reggae zaczynają mnie ograniczać. Zawsze miałem potencjał, żeby robić coś więcej, żeby śpiewać w pełnym tego słowa znaczeniu. Już na pierwszej płycie zahaczałem o pop, który jest bardzo szerokim pojęciem. To, co się dzieje chyba było nieuniknione.

W teledysku do "Sam na sam" widzimy jak grasz na gitarze i fortepianie, ale z tego co wiem próbujesz swoich sił również jako wiolonczelista i perkusista. Jak długo zajęła Ci nauka gry na tych wszystkich instrumentach i na którym z nich grasz najlepiej? 

Od dawna mam styczność z wszystkimi z tych instrumentów, więc było dużo czasu. Przygoda z wiolonczelą i fortepianem zaczęła się w szkole muzycznej, kiedy miałem 8 lat. Nieco później w moim pierwszym zespole zafascynowałem się perkusją i gitarą. Regularnie pogrywałem na tych instrumentach. Tak naprawdę instrumentem, którym operuję jak myślę najlepiej, jest mój głos. A tak w ogóle to najbardziej lubię grać w gry hehe.

Jesteś nie tylko wokalistą i multiinstrumentalistą, ale również autorem tekstów, często o bardzo osobistym charakterze. Łatwo przychodzą Ci do głowy pomysły na dobry utwór? Jak wygląda u Ciebie proces tworzenia?

Multiinstrumentalista to za mocne słowo. Ja pogrywam na tych instrumentach. Jak wspomniałem myślę, że jestem lepszym wokalistą, niż "multiinstrumentalistą". Pomysły daje mi wszechświat. Są to impulsy, zazwyczaj fragment melodii refrenu z tekstem. Od razu też zaczynam w głowie tworzyć aranż. To moja wyobraźnia tworzy te utwory.

Twój wyrazisty wokal i niezwykłe wyczucie rytmu zostało docenione nie tylko w kraju (współpraca z Chadą i Bezczelem), ale także za granicą - nagrałeś utwór z włoską piosenkarką Lodovicą Comello. Jak wspominasz swoje dotychczasowe muzyczne kolaboracje i z której z nich jesteś najbardziej zadowolony?

Z tego powodu też bardzo się cieszę i jestem dumny. Wszystkie kolaboracje były rewelacyjne, bo były zoptymalizowane. Z jednej strony konsekwentna, profesjonalna praca, z drugiej przyjazna atmosfera. W każdej współpracy przyświecał wspólny cel - zrobienia jak najlepszego materiału.

Mimo rosnącej popularności i ogromnego "muzycznego zabiegania" na pewno znajdujesz czas na rzeczy niekoniecznie związane z muzyką. Co najbardziej lubisz robić, gdy nie występujesz na scenie i nie grasz na instrumentach?

Bardzo mało tego czasu. Jak pewnie wiesz zajmuję się pisaniem utworów włącznie z muzyką i tekstem, produkowaniem ich oraz wykonywaniem. To zapełnia praktycznie cały mój "wolny czas", bo jest to dla mnie też ogromna przyjemność. Kiedy brak mi sportu czasem lubię pobiegać, pograć w tenisa, pójść na basen czy też pojeździć na nartach.

Wspomniany już singiel "Sam na sam" promuje Twój nadchodzący album, pierwszy wydany pod Twoim prawdziwym nazwiskiem. W jakim klimacie będzie utrzymana Twoja nowa płyta i czym jeszcze masz zamiar zaskoczyć fanów w tym roku?

Tak, wszystko zmierza w stronę płyty. Album będzie się plasował w szeroko pojętym popie. Znajdziemy elementy rocka, r&b, muzyki elektronicznej i paru innych. Zaskoczę niepowtarzalnym stylem, który stworzę dzięki połączeniu elektroniki z nieśmiertelnymi brzmieniami gitar etc. Chciałbym, żeby było mnóstwo różnych emocji, a aranże, harmonie i melodie były na każde ucho. Mam nadzieję, że się to uda. Mogę zdradzić, że słyszałem finalną wersję drugiego singla i brzmi dokładnie tak jak opisałem. Jak dla mnie bomba!

(Foto: Patryk Bułhak)

Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat Szymona Chodynieckiego i śledzić jego dalszą muzyczną działalność, zajrzyjcie na jego stronę na Facebooku:
https://www.facebook.com/szymon.chodyniecki

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Wywiad z Jen Majurą

Kiedy Amy Lee, liderka zespołu rock-metalowego Evanescence, ogłosiła że ich gitarzysta został zastąpiony przez kobietę, było to swego rodzaju niespodzianką dla fanów kapeli. Jednak z pomocą Jen Majury i jej gitarowych zdolności ta grupa na pewno nie stanie się łagodniejsza. W specjalnym wywiadzie nowa gitarzystka opowiada o swoich muzycznych doświadczeniach, inspiracjach oraz wolnym czasie, którego w praktyce nie ma. Poznajcie Jen Majurę - mistrzynię gitary i nową członkinię Evanescence!

(Photo: Tom Row)

7 sierpnia zostałaś ogłoszona nową gitarzystką zespołu rock-metalowego Evanescence. Jak zaczęła się Twoja znajomość z Amy Lee i kiedy poprosiła Cię o dołączenie do grupy?

Otrzymałam maila od managementu z zapytaniem, czy nie byłabym zainteresowana pracą z Ev. Na kilka minut przestałam oddychać, aż moja twarz zrobiła się sina hahaha. Kilka dni później byłam już w samolocie do Nowego Jorku, aby poznać Amy.

Według Twojej oficjalnej strony, swoje pierwsze muzyczne kroki stawiałaś już w wieku sześciu lat, ale mistrzem gitary zostałaś chyba kilka lat później. Co sprawiło, że pokochałaś grę na gitarze i jak mogłabyś zachęcić innych do grania?

Od najmłodszych lat wiedziałam, że chcę zostać muzykiem, zaczęłam od gry na fortepianie w wieku czterech lat. Kiedy miałam lat osiem zainspirował mnie gitarzysta Bon Jovi Richie Sambora, a potem Nuno Bettencourt – nadal uważam ich za najlepszych żyjących gitarzystów na świecie. Wsłuchiwałam się w muzykę Steve’a Vai oraz wypróbowywałam zdolności Richiego Kotzena i Steve’a Lukathera w praktyce, grając godzinami na moim instrumencie. W tym czasie moi koledzy ze szkoły grali w piłkę lub słuchali boysbandów hahaha. Myślę, że najlepszą radą dla młodych muzyków jest to, aby poświęcali wiele uwagi swojemu instrumentowi. Czasem warto odsunąć się od tego ogłuszającego szumu Facebooka, Youtube’a, Twittera i innych mediów społecznościowych, skupiając się wyłącznie na muzyce i instrumencie.

Nie tylko jesteś uzdolnioną gitarzystką, ale również bardzo utalentowaną piosenkarką. W 2014 wydałaś swój solowy album „Jen Majura”, niezwykle mocny i osobisty. Jakie są Twoje największe muzyczne inspiracje? Czy możemy się spodziewać Twojego duetu z Amy Lee w przyszłości?

Bardzo Ci dziękuję. Pisanie piosenek na mój solowy album zajęło mi mniej więcej rok, była to dla mnie swego rodzaju terapia, aby uporać się z wieloma rzeczami, które zdarzyły się w moim życiu. Każda piosenka wiele dla mnie znaczy, ponieważ związana jest z moimi osobistymi doświadczeniami. Nagrywaliśmy album latem 2013 w Gernhart Studios w Niemczech. Byłam szczęśliwa, że kilku moich dobrych kolegów zgodziło się na gościnne występy ze swoimi solówkami (Tobias Kersting z Orden Ogan, Manni Schmidt z Refuge, Mario Wriedt z 21Octayne i wielu innych). Produkcją albumu zajęłam się ja, Dennis Hormes (który zagrał też wiele fajnych solówek na płycie) oraz Martin Buchwalter (Perzonal War). Zdecydowanie szykuję się do nagrywania materiału na mój drugi solowy album, jak tylko znajdę na to czas. W sprawie Ev zobaczymy co przyszłość dla nas szykuje. Jestem bardzo podekscytowana, szczęśliwa, wyróżniona i wdzięczna.

Oprócz Evanescence jesteś również członkinią zespołu grającego covery AC/DC – Blackthunder Ladies, a w 2014 dołączyłaś do zespołu viking metalowego Equilibrium. Czy nie sprawia Ci problemów zaangażowanie w tyle muzycznych projektów? Nie obawiasz się, że Twoja kariera w Evanescence zmusi Cię do rezygnacji z niektórych z nich?

Zamknęłam projekt Blackthunder Ladies na początku roku. W zespole Knorkator jestem gościnną gitarzystką, więc grają oni koncerty również beze mnie, zatem absolutnie nie będzie problemów z kontynuowaniem współpracy i występów z nimi. Jesteśmy kolegami, szanujemy siebie nawzajem i podziwiamy efekty naszej pracy. Oczywiście nadal będę grała w Equilibrium, dopóki będą chcieli ze mną współpracować.

Jak już wspomniałem, masz teraz bardzo dużo pracy, ale wydaje mi się, że znajdujesz chwilę na relaks i odpoczynek od muzyki. Jakie są Twoje ulubione sposoby spędzania wolnego czasu?

Jestem cholerną pracoholiczką, więc kiedy nie „pracuję”, a na moją pracę składają się uczenie, ćwiczenia, prowadzenie szkoleń i warsztatów dla moich firm Ibanez i Engl, występy na żywo, komponowanie i spędzanie czasu w szalonej dżungli mediów społecznościowych itp., jedyne co mi pozostaje to po prostu… sen… Hahahahaha.

W listopadzie Evanescence szykuje dla nas wielki comeback – trzy koncerty w USA i jeden w Japonii. Plotki głoszą, że te występy są związane z dwudziestoleciem zespołu. Czy mogłabyś coś zdradzić na temat tych koncertów? Czy usłyszymy wreszcie nowy materiał od grupy?

Tak bardzo bym chciała coś powiedzieć, ale przykro mi. Nie, nie mogę o tym jeszcze rozmawiać.

Bardzo dziękuję za wywiad.

Proszę bardzo.

(Photo: Tom Row)

Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej na temat Jen Majury, odwiedzajcie strony związane z jej działalnością:

Interview with Jen Majura

When Amy Lee, the frontwoman of the rock-metal band Evanescence, announced that their guitarist was replaced by the woman, it was a big surprise for Ev's fans. But with help of Jen Majura and her guitar skills this group certainly is not going to be softer. In a special interview the new guitarist is talking about her musical experience, inspirations and her free time, which actually does not exist. Meet Jen Majura - the master of guitar and the new member of Evanescence!


(Photo: Tom Row)

On 7 August you were announced as the new guitarist of the rock-metal band Evanescence. How did your friendship with Amy Lee start and when did she ask you to join the group? 

I received an email of the management, asking if I would be interested in working with Ev. I stopped breathing for some minutes until my face turned blue hahaha. Few days later I was on the plane to New York, to get to know Amy.

According to your website, you made your first musical steps at the age of six, but I think you became the master of guitar few years later. What made you fall in love with the guitar and how can you encourage others to play? 

I knew that I wanted to become a musician in my very early years and started first out on the piano at the age of 4. When I was 8 years old I was impressed by Bon Jovi’s guitarist Richie Sambora, later Nuno Bettencourt who I still consider as one of the greatest guitarists alive. I started to listen to music of Steve Vai and started practicing Richie Kotzen and Steve Lukather skills on my instrument for hours and hours, while my school friends were playing football or listened to boybands hahaha. I think the best advice for young musicians is to really spend time with their instrument, it is importnant to sometimes get away from all that Facebook, Youtube, Twitter and social media white noise that is just deafening you and focus on music and your instrument.

Not only are you a great guitarist, but also you are very talented singer. In 2014 you released your self-titled solo album, which is very personal and powerful. What are your greatest musical inspirations? Is there a chance for your duet with Amy Lee in the future? 

Thank you very much. It took me approximately 1 year to finish the songwriting of my solo album, which for me was a kind of therapy to process with a lot of things that have happened in my life. Each song means a lot to me as it is connected to a story or part of my personal life. We recorded it in summer 2013 at Gernhart Studios in Germany, I was blessed to have some good friends joining my album for guest solo appearances (Tobias Kersting from Orden Ogan, Manni Schmidt from Refuge, Marco Wriedt from 21Octayne and many more) The album was produced by me, Dennis Hormes (who also did a lot of great solo work on the album) and Martin Buchwalter (Perzonal War). I am definitely looking forward to record material for my second solo album, as soon as I will find the time to do that. In concerns to Ev we will see what the future holds for all of us. I’m very excited, happy, honored and thankful.

Apart from Evanescence you are a member of AC/DC cover band called Blackthunder Ladies and in 2014 you joined viking metal band Equilibrium. Is it difficult for you to be involved in so many musical projects? Are you afraid that your career in Evanescence will force you to resign from some of them? 

I quit the project BTL in the beginning of this year. In Knorkator I am a guest guitarist, which means they are performing shows without me anyway and there will absolutely be no problems in continuing work and live performances with them. We are friends, have high respect for each other and worship each other’s work. In Equilibrium I will stay of course, as long as nobody wants me to leave the band.

As I have said, you are very very busy now, but I guess you manage to relax and rest from music for a while. What are your favourite ways of spending free time? 

I am a bad ass workaholic, so if I do not “work” which is teaching, practicing, doing clinics and workshops for my companies Ibanez and Engl, performing live concerts, composing or spending time in the insanity of social media network jungle etc. I’d probably… sleep …hahahahaha

In November Evanescence is going to make a huge comeback - three concerts in the US and one in Japan. Rumour has it that these events are connected with the band's 20th anniversary. Can you reveal something more about the concerts? Will we finally hear the new material from the group? 

As much as I would love to, but sorry… no, can’t say anything about that yet.

Thank you very much for the interview. 

You are very welcome.

(Photo: Tom Row)

If you want to learn more about Jen Majura, please visit the websites connected with her:

środa, 12 sierpnia 2015

Interview with ROOM 94

Here comes the interview with ROOM 94 - British pop rock band and I think one of the most Polish foreign groups in the world. ROOM 94 often come to visit our country and as they have said - they enjoy being here. In the interview the band is talking about their beginnings, European tour, Polish girls and vodka. Enjoy it!


You became famous in 2012 after releasing "Loud Noises" EP, which was promoted with single "Ignorance is Bliss" and now you have almost 400 thousand followers on Facebook. When did you come up with the idea to form the band and how do you remember your first steps in the music industry? 

Kieran started the band at school years ago and Dean joined before he could play the drums. After a few different members Kit and Sean joined and in 2010 the final line up was made and we started touring and playing shows everywhere in the UK and mainland Europe. The first steps in the music industry were fun and lots of partying, but also learning lots of lessons for the future about how things work and how to put on a good live show.

In February 2015 you released your second, self-titled album and started The Dirty Dancing Tour 2015. What in your opinion is the best in this recording? Can you convince people to attend your concerts in a few words?

We love all the songs on the album, there was a lot going on behind the scenes which nearly stopped the album being released so each song was a way for us to release anger and emotion and feelings. Come watch a show - it's full of energy and it's a great party!

ROOM 94 consists of three Lemon Brothers and Kit Tanton, who is not the family member. Do you often have arguments between each other? Do you treat Kit like your "fourth brother"?

None of us argue, we have disagreements but normal brotherly ones. Kit is a fourth brother, the weird creepy quiet one. We're all a really close unit who just have a laugh and enjoy being in a band.

You seem to enjoy being in Poland, you have visited our country many times and I know that you have a great contact with Polish girls. What makes Poland so special for you? Do you want to say something nice to all your Polish fans?

Poland is special because we were welcomed so amazing, it's a 2nd home to us and the fans are incredible. The girls are hot and the food is amazing and we like vodka too. To all our fans in Poland - we love you and thank you so much for supporting us.

I guess that besides performing on stage you like doing many different things. What are your favourite ways of spending free time?

We enjoy football, skateboarding, going out and partying. Just all things boys enjoy doing!

As I have said, you released your album "ROOM 94" earlier this year and you are after the European Tour. Now you are publishing some covers on Youtube. Are there any plans for your third album? Maybe it is the time for a cover album?

We enjoy doing the covers and it's fun putting a twist into some of our favourite artists songs, but I think we'd rather spend time on an album of our own original tracks rather than a cover album! We are always writing new music so I'm sure there will be a third album soon!


If you want to learn more about ROOM 94 and follow their next musical steps, please visit their official Facebook page:
https://www.facebook.com/ROOM94

Wywiad z ROOM 94

Przedstawiam wywiad z ROOM 94 - brytyjską kapelą pop rockową i chyba jednym z najbardziej polskich zagranicznych zespołów na świecie. ROOM 94 bardzo często odwiedzają nasz kraj i jak mówią - uwielbiają być tutaj. W wywiadzie zespół opowiada o swoich początkach, europejskiej trasie koncertowej, polskich dziewczynach i wódce. Miłej lektury!


Staliście się sławni po wydaniu w 2012 EP-ki “Loud Noises”, którą promował singiel “Ignorance is Bliss” - teraz macie niemal 400 tysięcy fanów na Facebooku. Kiedy wpadliście na pomysł, aby założyć kapelę i jak wspominacie pierwsze kroki w muzycznym biznesie?

Kieran założył szkolną kapelę lata temu, a Dean został jej członkiem zanim jeszcze umiał grać na perkusji. Po kilku nieudanych próbach utworzenia pełnego składu, Kit i Sean dołączyli do grupy i w 2010 mieliśmy już oficjalny line-up. Wtedy zaczęliśmy podróżować z koncertami po całej Wielkiej Brytanii i kontynencie europejskim. Pierwsze kroki w muzycznym biznesie były zabawne i pełne imprezowania, ale stanowiły także ważną lekcję na przyszłość – jak to wszystko działa i jak zrobić dobre show na żywo.

W lutym 2015 wydaliście swój drugi album “ROOM 94” i rozpoczęliście The Dirty Dancing Tour 2015. Co waszym zdaniem czyni tę płytę wyjątkową? Czy moglibyście w kilku zdaniach zachęcić ludzi do swoich występów?

Uwielbiamy piosenki z tego albumu, przy jego powstawaniu było wiele zamieszania i mało brakowało, a byśmy go nie wydali, tak więc każdy utwór stanowił dla nas okazję, by uwolnić gniew, uczucia i emocje. Zapraszamy na nasze koncerty – to świetna impreza pełna energii!

ROOM 94 składa się z braci Lemon oraz Kita Tantona, który nie jest członkiem rodziny. Często zdarza wam się kłócić? Traktujecie Kita jak swojego “czwartego brata”?

Nikt z nas się nie kłóci, są drobne nieporozumienia, ale takie normalne braterskie. Kit jest naszym czwartym bratem - dziwnym, przerażającym i cichym bratem. Wspólnie stanowimy blisko związaną grupę, która dobrze się bawi i cieszy z obecności w zespole.

Zdaje się, że bardzo lubicie przebywać w Polsce, odwiedziliście nasz kraj wiele razy i wiem, że macie dobry kontakt z polskimi dziewczynami. Co tak bardzo spodobało się wam w Polsce? Czy chcecie powiedzieć kilka miłych słów wszystkim polskim fanom?

Polska jest wyjątkowa, ponieważ jesteśmy tutaj zawsze wspaniale witani. Jest dla nas jak drugi dom, a fani są niesamowici. Dziewczyny są gorące, a jedzenie wyśmienite, no i lubimy wódkę. Do wszystkich fanów z Polski – kochamy was i dziękujemy bardzo za okazane wsparcie.

Sądzę, że oprócz występowania na scenie lubicie robić wiele różnych rzeczy. Jakie są wasze ulubione sposoby spędzania wolnego czasu?

Lubimy piłkę nożną, skateboarding, wychodzenie na dwór i imprezowanie. Innymi słowy to co chłopcy lubią najbardziej!

Jak już wspominałem, na początku roku wydaliście swój album “ROOM 94” i jesteście po europejskiej trasie koncertowej. Teraz często publikujecie covery na Youtubie. Czy są już jakieś plany na trzeci krążek? Może nadszedł czas na płytę z coverami?

Bardzo lubimy nagrywać covery - sprawia nam frajdę podkręcanie piosenek naszych ulubionych artystów, ale myślę że wolelibyśmy spędzać czas nad albumem z własnymi oryginalnymi utworami niż nad krążkiem z coverami. Cały czas piszemy nowe teksty, więc jestem pewniem, że wkrótce ukaże się trzeci album!


Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat zespołu ROOM 94 i śledzić ich kolejne muzyczne poczynania, zapraszam na ich oficjalną stronę na Facebooku:

wtorek, 4 sierpnia 2015

Wywiad z zespołem Epica

Dzisiaj mam zaszczyt zaprezentować wam wywiad z zespołem Epica, który jest jedną z najpopularniejszych kapel grających metal symfoniczny na świecie. Pochodzący z Holandii założyciel zespołu Mark Jansen oraz piękna wokalistka Epiki Simone Simons zgodzili się odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących początków kariery zespołu, wartości którymi kierują się w życiu, powiązań z Polską i planach dotyczących nowego albumu. Miłej lektury!

(Photocredit by Tim Tronckoe)

PYTANIA DO MARKA JANSENA:

Wasza przygoda z muzyką zaczęła się w 2002 od kapeli metal symfonicznej Sahara Dust. Jak wspominacie swoje pierwsze kroki jako zespół muzyczny i jak Sahara Dust przekształciło się w legendę metalu – zespół Epica?

Założyłem Sahara Dust po moim odejściu z After Forever. Podpisaliśmy kontrakt z Transmission Records zanim jeszcze skład kapeli był pełny, więc początek był obiecujący. Pierwszy skład z Heleną Iren Michaelsen z różnych przyczyn nie wypalił, ale z nową wokalistką osiągnęliśmy sukces. Ponieważ sądziliśmy, że Sahara Dust nie jest zbyt mocną nazwą, zdecydowaliśmy się ostatecznie zmienić ją na Epica. Od tego czasu wszystko rozwinęło się dobrze i szybko.

Na swoim koncie macie wiele koncertów w wielu różnych częściach świata. Pamiętasz swój pierwszy w historii występ? Który z nich jest Twoim ulubionym?

Z Epiką (wtedy jeszcze zwaną Sahara Dust, ale już w nowym składzie) pamiętam to bardzo dobrze, ponieważ występowaliśmy w dniu moich urodzin jako support Anathemy w wielkiej hali 013 - Tilburg. To ogromne miejsce i ogromna szansa, więc nie trzeba tłumaczyć, że byliśmy bardzo szczęśliwi z tej możliwości. Część z nas była naprawdę zestresowana tego dnia, ale wszystko poszło zgodnie z planem :) Z After Forever mój pierwszy koncert miał miejsce podczas imprezy w naszej sali do prób. Nie mogę powiedzieć, który z występów był moim ulubionym, gdyż wiele z nich pozostawiło wspaniałe i wyjątkowe wspomnienia.

W waszej muzyce najbardziej zaskakuje mnie idealna kombinacja Twojego growlu i operowego śpiewu Simone – to coś świeżego i nietypowego w metalowych kapelach. Jakie są Twoje największe muzyczne inspiracje i ulubione gatunki oprócz metalu symfonicznego?

Oprócz metalu symfonicznego mam w zwyczaju słuchać dużo death metalu, zespołów takich jak choćby Death, Gorefest czy Sepultura. Jestem również wielbicielem metalu progresywnego – Dream Theater oraz Symphony X. Z kolei spoza metalu lubię również nastrojową muzykę w stylu Clannad.

Minęło już niemal dwanaście lat od założenia Epiki, jesteście teraz jedną z najbardziej wpływowych grup metalowych. Czy popularność zmieniła Twój sposób postrzegania świata? Jakie wartości życiowe są dla Ciebie najważniejsze?

Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony z naszej obecnej sytuacji. Wiele lat ciężkiej pracy się opłaciło. Mój sposób patrzenia na świat nie zmienił się przez popularność, lecz przez książki, które czytam oraz wiedzę, którą zdobyłem. Najważniejsze dla mnie wartości to życie w harmonii z naturą oraz bycie tutaj dla innych. Wierzę w teorię, że wszyscy jesteśmy jednością. Tak więc dobre lub złe rzeczy, które uczynię tobie, czynię jednocześnie sobie. Żyjemy w czasach, gdy największą siłę mają ludzie najbogatsi. Niestety nie reprezentują oni wartości, które ja wyznaję.

Z twojego oficjalnego konta na Facebooku wiem, że lubisz jazdę na rowerze – teraz możesz to robić specjalnym stroju zespołu Epica. Jakie są Twoje inne zainteresowania oprócz przewodzenia zespołem?

Haha tak, bardzo fajnie jest mieć teraz nasz własny Epica Cycling Team. Mogę łączyć moje dwie największe pasje: jazdę na rowerze i muzykę. Lubię też robić zdjęcia natury. Na moim instagramie możesz znaleźć wiele takich fotografii. Poza tym lubię też spacerować z moim psem.

W styczniu 2015 widziałem wasz koncert w Warszawie i wydaje mi się, że spodobał wam się nasz kraj. Jakie jest Twoje zdanie na temat Polski i waszych polskich fanów?

Moja ciocia jest Polką, więc jestem trochę związany z twoim krajem :) Rzeczywiście podoba mi się to państwo i kiedy mamy okazję występować w Polsce lubię rozmawiać z tutejszymi fanami. Generalnie polscy fani są bardzo życzliwi i przyjaźnie nastawieni, a w trakcie koncertu wyzwalają swoje wewnętrzne bestie. Uważam, że polski tłum jest jednym z najlepszych na świecie!

Każdy wasz album opowiada inną historię, na przykład "Consign to Oblivion" jest hołdem złożonym cywilizacji Majów, a "Requiem for the Indifferent" opisuje koniec świata. Jakiej opowieści możemy się spodziewać po nadchodzącym albumie – czy są już pierwsze plany?

Nie zdradzając zbyt wiele, myślę o jeszcze głębszym zbadaniu koncepcji Holograficznego Wszechświata. Fascynuje mnie idea, że nasz sposób doświadczania rzeczywistości może być hologramem, to mogłoby zmienić wszystko. W takim wypadku nic nie byłoby takie, jakie się wydaje. Zadaję sobie pytania: Jaki jest nasz wpływ na tę rzeczywistość? Czy możemy zmienić kurs naszego życia? A skoro wszystko jest jednością, jak to możliwe że nie mamy co do tego pewności i zachowujemy się tak jak się zachowujemy. Życie jest fascynujące, intryguje mnie. Chciałbym lepiej poznać jego sens i rządzące nim mechanizmy.

(Photocredit by Stefan Schippers)

PYTANIA DO SIMONE SIMONS:

Podczas koncertu Epiki w klubie Progresja powiedziałaś, że miałaś okazję odwiedzić Polskę, zanim stałaś się sławna. Jak wspominasz swój pierwszy pobyt w naszym kraju? Co sądzisz o Polsce i swoich polskich fanach?

Spędziłam dwa tygodnie w Lublinie kiedy miałam czternaście lat. Dziadek mojej przyjaciółki był Polakiem i jego rodzina zaprosiła nas do siebie na wieś. Byli bardzo gościnni i życzliwi. Jedliśmy żywność z ich upraw i miło spędzaliśmy czas. W Polsce czułam się jak w domu. Potraktowali mnie jak członka swojej rodziny.

Prowadzisz blog na temat urody i stylu życia – muszę Ci powiedzieć, że wyglądasz przepięknie i to miłe, że pomagasz innym kobietom czuć się podobnie. Jak długo zajmuje Ci przygotowanie się do podboju sceny? Jakie są Twoje sposoby, aby zachować dobry wygląd podczas wszystkich występów?

Dziękuję! Bardzo się cieszę, że Smoonstyle jest podziwiany przez tylu ludzi. Jeśli chodzi o show, przygotowanie się zajmuje mi około 40 minut. Używam dobrego podkładu, który nie spływa. Bardzo lubię używać matowej szminki, aby moje włosy nie przykleiły się do niej w czasie headbangingu. Z boku sceny zawsze mam specjalne małe miejsce ze światłem i lusterkiem, aby robić szybkie poprawki między utworami.

(Photocredit by Tim Tronckoe)

Jeżeli chcecie śledzić kolejne poczynania zespołu, zaglądajcie na oficjalne konto zespołu na Facebooku:
https://www.facebook.com/epica

Zaglądajcie również na blog Simone Simons:
http://www.smoonstyle.com

Interview with Epica

Today I have the honour of presenting the interview with Epica, which is one of the most popular symphonic metal bands in the world. Epica's founder Mark Jansen and the beautiful vocalist Simone Simons from the Netherlands agreed to answer me several questions about the beginning of the band, their life values, connections with Poland and future plans. Enjoy it!

(Photocredit by Tim Tronckoe)

QUESTIONS TO MARK JANSEN:

Your musical adventure started in 2002 from the symphonic metal band called Sahara Dust. How do you remember your first steps as a music group and how did Sahara Dust become a metal legend called Epica?

I founded Sahara Dust after my departure from After Forever. We got signed by Transmission Records even before the band was completed. So that was a promising start. The first line up with Helena Iren Michaelsen didn’t work out due to various reasons but the second line up was a succes. As we thought Sahara Dust wasn’t such a strong name after all we decided to change the name into Epica. From there on everything developed well and fast.

You have had a lot of concerts in your career in many different parts of the world. Do you remember you first ever gig? Which one was your favourite?

With Epica (by then still called Sahara Dust but already with the new line up) I remember clearly as it was on my birthday as support of Anathema in the big hall of 013 - Tilburg. This is a great venue and a great opportunity so needless to say that we were very happy with this chance. Some of the guys were extremely nervous that day but all went well :) With After Forever the first one was in our own rehearsal room on a party. I can’t tell which gig was my favourite as there are so many with great and special memories.

What surprises me most in your music is a perfect combination of your growl and Simone's operatic voice - it is something fresh and different in metal bands. What are your greatest musical inspirations and favourite genres besides symphonic metal? 

Besides symphonic metal I used to listen to Death metal a lot, bands like “Death”, “Gorefest” and “Sepultura” to name a few. I also like progressive metal: “Dream Theater” and “Symphony X”. Besides metal I also like to listen to atmospherical music like “Clannad”.

It has been almost twelve years since Epica began and now you are one of the most influential metal groups. Does the popularity change your view of the world? What are the most important values for you?

First of all I’m very happy with our current position. Many years of hard work have paid off. My view of the world hasn’t changed by the popularity but mainly by books I read and knowledge I’ve gained. My most important values are living in harmony with nature and being there for each other. I believe in the theory that we are literally all one. So the good or bad things I would do to you, I do to myself at the same time. We’re living in a time where the people with most money have most power. So they are not really the best representatives of my values unfortunately.

I know from your official Facebook page that you like cycling - now you can do it in Epica's special cycling outfit. What are your other hobbies besides leading the band?

Haha yes, it’s nice to have our own Epica Cycling Team now. I can combine my two passions: cycling and music. I like to take pictures of nature. On my Instagram account you can find many of those. Besides that I like to walk with my dog.

In January 2015 I saw your concert in Warsaw and you seem to enjoy our country. What do you think about Poland and your Polish fans? 

My aunt is Polish so I have a small connection to your country :) Indeed I enjoy the country and whenever we play in Poland I like to chat with our fans there. In general the Polish fans are very kind and friendly and during the concert they release their inner beasts. I consider the Polish crowd as one of the best in the world!

Every album of yours tells a different story, for example "Consign to Oblivion" is a tribute to Maya civilization and "Requiem for the Indifferent" describes the end of the world. What story can we expect from your upcoming album - are there any plans yet?

Without revealing too much I am thinking about exploring the concept of the Holographic Universe even deeper. It fascinates me, the idea that our experience of reality appears to be a hologram, it would change everything. In that case nothing is what it seems. I ask myself questions like, what is our influence on this reality? Can we change the course of our life? And when everything is one, how is it possible we don’t know this with more certainty and act like it. Life is fascinating and interesting. I like to explore the mechanisms beyond it and the purpose of it.

(Photocredit by Stefan Schippers)

QUESTIONS TO SIMONE SIMONS:

During Epica's gig in Progresja club you said that you visited Poland before you became famous. How do you remember your first time in our country? What do you think about Poland and your Polish fans? 

I spend two weeks in Lublin when I was 14 years old. My best friend's grandpa was Polish and his family invited us to stay with them at the country side. They were kind and very hospitable. We ate food from their land and had the best time. I felt at home in Poland. They made me feel like I was part of their family.

You have a blog about beauty and lifestyle - I must tell you that you look gorgeous and it is great that you help other women feel this way too. How long does it take you to be ready to rock the stage? What are your tips to keep the good look during all your performances? 

Thank you! I am happy that Smoonstyle is loved by many. For a show I take about 40 minutes to get ready. I wear a good foundation that stays put. I also like to wear a matt lipstick so that my hair doesn't get stuck in to it while head banging. At the side of the stage, I always have a little place with a light and mirror to do quick touch ups in between songs.

(Photocredit by Stefan Schippers)

If you want to follow the next musical steps of Epica, please like their official site on Facebook:
https://www.facebook.com/epica

I also invite you to visit Simone Simons' blog about beauty and lifestyle:
http://www.smoonstyle.com

sobota, 1 sierpnia 2015

Wywiad z Jeremim Sikorskim

Muzyka, taniec i aktorstwo… To tylko nieliczne z wielu zainteresowań Jeremiego Sikorskiego. Ten niezwykle utalentowany szesnastoletni piosenkarz nie traci czasu, a jego kariera rozwija się w zawrotnym tempie. W marcu ukazał się debiutancki album Jeremiego, który promowały pełne optymizmu i pozytywnej energii single "Bez niej nie byłoby nas" i "Chodź". Udało mi się przeprowadzić z Jeremim krótki wywiad, w którym opowiedział między innymi o swojej drodze do kariery, inspiracjach oraz planach na przyszłość.


W 2013 założyłeś swój własny kanał na Youtubie, na którym zamieszczałeś covery znanych piosenek przy gitarowym akompaniamencie swojego brata Artura. Jak wspominasz swoje pierwsze kroki w świecie muzycznego YouTuba? Byłeś zaskoczony sukcesem, jaki odniosłeś w internecie?

Na początku to wszystko do mnie nie docierało. Ilość wyświetleń, polubień. Chciałem po prostu podzielić się tym, co z Arturem robimy. Gdy moi odbiorcy założyli Fandom, dotarło do mnie, że jest to zjawisko na większą skalę niż się spodziewaliśmy. Z drugiej strony nie był to sukces gwałtowny. Nasza popularność rosła stopniowo i ta tendencja utrzymuje się do dziś, co nas bardzo cieszy. :)

Rosnącą rozpoznawalność przypieczętował Twój kontrakt z wytwórnią MyMusic i wydanie płyty "Otwórz się na świat", którą promują single "Chodź" i "Bez niej nie byłoby nas" pełne pozytywnej energii i co najważniejsze - Twojego autorstwa. Czym się inspirujesz pisząc teksty piosenek i jak wygląda sam proces pisania?

Proces tworzenia jest różnorodny. Czasem pomysł wpada do głowy w pociągu, na ulicy czy gdziekolwiek gdzie się akurat znajduję. Wówczas nagrywam go albo zapisuję w telefonie. Czasem też bywa tak, że siadam nad kartką papieru i po pewnym czasie zaczynam pisać. Piosenka nie zawsze powstaje od razu. Czasem trwa to kilka dni. Być może dlatego, że chodzę do szkoły muzycznej pisząc tekst w głowie od razu myślę o melodii. Inspiruje się wszystkim co mnie otacza. Zachowaniami, problemami, myślami innych osób, oraz swoimi doświadczeniami z życia.

15 lutego miałeś okazję zaprezentować się ze swoimi utworami w legendarnym warszawskim klubie Progresja. Miałeś tremę przed tym występem, czy traktowałeś go jak każde inne show? 

Historia desek tamtejszej sceny jest niewiarygodna. Stając na niej czułem się naprawdę wyróżniony, co dało mi jeszcze większy niż zazwyczaj zastrzyk energii podczas występu!

Oprócz występów w klubach muzycznych do niedawna można Cię było zobaczyć na deskach teatru - występowałeś w "Akademii Pana Kleksa" czy „Aladynie“ w Teatrze Roma. Co sprawiło, że zakochałeś się w musicalu? Czy umiejętności aktorskie pomagają Ci w czasie koncertów?

Od teatru zaczęła się moja przygoda ze sceną. Warszawski Teatr Muzyczny Roma, to jedna z największych i najsłynniejszych scen musicalowych w Polsce. Tam pierwszy raz wystąpiłem przed dużą publicznością w prawdziwym spektaklu. Te doświadczenia wiele mnie nauczyły. Dzięki nim wiem, że show nie opiera się na jednej osobie, tworzy je zespół. Tylko wtedy gdy pracuje się razem i każdego traktuje się z taką samą uwagą, jest się w stanie stworzyć prawdziwy spektakl.

Jednym z Twoich największych zainteresowań oprócz śpiewu i musicalu było judo, w którym odniosłeś spore sukcesy. Jakie znaczenie ma dla Ciebie uprawianie sportów i jak mógłbyś zachęcić innych do ich praktykowania?

Od urodzenia byłem bardzo żywym dzieckiem. Rodzice opowiadają, że zapisywali mnie na jak największą ilość zajęć fizycznych, by chociaż trochę mnie zmęczyć, a przez to uspokoić, lecz byłem „nie do zabicia“ :D Tak różnorodna ilość zajęć rozwinęła mnie na tyle, że nie miałem problemów z żadną dyscypliną. Pływanie, piłka nożna, siatkówka, koszykówka, jazda konna, szermierka czy judo to sporty, za którymi dzisiaj często tęsknię, bo coraz więcej czasu zajmuje mi moja działalność muzyczna.

Jak na swoje szesnaście lat masz naprawdę ogromne doświadczenie i wiele dróg życiowych do wyboru. Którą ze swoich pasji chciałbyś związać się zawodowo w dorosłym życiu i dlaczego?

Od zawsze chciałem śpiewać i występować na scenie. Przerodziło się to w to co robię dzisiaj i mam nadzieję, że będę rozwijał się w tym kierunku do końca życia.

Bardzo dziękuję za wywiad.

Było mi bardzo miło być Twoim gościem.


Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat Jeremiego i śledzić rozwój jego muzycznej kariery, koniecznie odwiedźcie oficjalną stronę artysty na Facebooku: