wtorek, 2 sierpnia 2016

Wywiad z Grzegorzem Krychowiakiem

Grzegorz Krychowiak jest zdecydowanie jednym z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy, a jak twierdzą czasopisma modowe również jednym z najlepiej ubranych. Grał w pełnym wymiarze czasowym we wszystkich meczach polskiej reprezentacji na EURO 2016, a czasopismo "France Football" umieściło go na liście najlepszej jedenastki turnieju. Obecnie Krychowiak rozpoczyna swoją przygodę z Paris Saint-Germain, do którego przeszedł po trzech latach spędzonych w Sevilli. W wywiadzie opowiada między innymi o kulisach pracy piłkarza, aklimatyzacji w nowym klubie oraz utrzymywaniu poprawnych relacji z mediami.


Najdroższy polski zawodnik w historii, pierwszy polski kapitan drużyny w Primera División - to niewątpliwie brzmi dumnie i wpisuje Pana w poczet piłkarzy, którzy trwale zapisali się w historii polskiej piłki nożnej. Co sprawiło, że chłopak z małego lokalnego klubu Orzeł Mrzeżyno trafił do Francji, a następnie stał się cenionym na arenie międzynarodowej zawodnikiem? 

Prawdę mówiąc nie przykładam do tego większej wagi. Tak jak Pan powiedział to już jest historia, a ja staram się skupiać na przyszłości. Absolutnym priorytetem jest dla mnie Super Puchar Francji, nic innego na tę chwilę nie ma znaczenia. Nawiązując do drugiej części pytania, myślę, że nie ma jednego przepisu na karierę. Od dwudziestu lat jestem w 100% skupiony na grze i pracy, aby osiągnąć sukces. Powoli zaczyna to przynosić rezultaty.

Po EURO 2016 w szczególności zapisał mi się w pamięci Pana słynny karny, który zapewnił Polsce zwycięstwo w meczu ze Szwajcarią. Specjalnie chciał Pan strzelać jako ostatni, bo domyślał się jak zachowa się bramkarz. Czy w takiej losowej rozgrywce jak rzuty karne naprawdę można przewidzieć ruch bramkarza, a jednocześnie zachować przy tym stoicki spokój i pełne skupienie? 

Chciałem strzelać ostatni, żeby mieć trochę czasu, aby zobaczyć jak zachowuje się bramkarz. Czy czeka do końca, czy rzuca się wcześniej, czy jakoś to sygnalizuje, przeanalizować wszystkie te detale. Potem zdecydowałem się, że strzelę w ten sposób. Karne to loteria, trzeba wyłączyć nerwy, odciąć się i strzelić najlepiej jak się umie.

Od początku lipca jest Pan zawodnikiem Paris Saint-Germain, kolejny raz znajduje się Pan w roli nowego zawodnika w drużynie. Jak wygląda proces aklimatyzacji i dostosowania się do stylu gry innych zawodników, aby wkomponować się w zgrany już ze sobą team? 

Wchodzisz i od pierwszego dnia walczysz o skład, robisz wszystko, żeby zaprezentować się z najlepszej strony, a przy okazji poznajesz kolegów. Patrzysz jak się zachowują, jak poruszają się na boisku, jakie piłki chcą, żeby im zagrywać, jak sami zagrywają itd. Najważniejsze to skupić się na wywalczeniu miejsca w pierwszej jedenastce. Relacje z kolegami przyjdą z czasem, piłkarze bardzo dużo czasu spędzają razem.

Przez trzy lata zdążył Pan zyskać ogromną sympatię hiszpańskich kibiców, którzy z pewnością będą tęsknili za Pana obecnością na hiszpańskich stadionach. Jak wyglądało Pana pożegnanie z Sevillą - zespołem, w którym spędził Pan swoje najlepsze lata i z wiernymi fanami? 

Nie miałem niestety okazji się pożegnać. Przed wyjazdem na EURO mój transfer nie był jeszcze oficjalny, a potem nie było już czasu, żeby wrócić do Sevilli. Postanowiłem więc napisać list. Korzystając z okazji, jeszcze raz chciałbym im podziękować, bo kibice Sevilli to absolutnie klubowa Liga Mistrzów.

Grzegorz Krychowiak z partnerką Celią Jaunat

Czytając artykuły na Pana temat znalazłem między innymi takie określenia jak "Mr Perfect" czy "medialna bestia" - rzeczywiście pojawia się Pan w mediach dość często i doskonale odnajduje się przed kamerami. Niestety często media za bardzo chcą ingerować w życie prywatne gwiazd, także tych sportowych. Czy ma Pan swoje wypracowane sposoby na odpowiednie relacje z tabloidami i magazynami? Jak ochronić swoją prywatność, gdy jest wokół Pana osoby tak ogromne zainteresowanie? 

Myślę, że każdy ma wpływ na to co chce pokazać. Z jednej strony trzeba dbać o prywatność, ale z drugiej, i ja jestem fanem tego stanowiska, kontakt z kibicami to przyjemna część naszych obowiązków. Kanały społecznościowe dają bardzo wiele możliwości, to absolutnie fantastyczne. Jeżeli chodzi o prasę i relacje z tabloidami, zawsze staram się znaleźć dla nich chwilę czasu. W zamian oczekuję, że będą pisali o mnie prawdę, nic więcej.

Skoro mowa o mediach… Dał się Pan już niejednokrotnie poznać jako jeden z najlepiej ubranych polskich piłkarzy, a o Pana stylu rozpisują się magazyny takie jak "Glamour" czy "Elle". Skąd u Pana zainteresowanie modą i jak mógłby Pan opisać w kilku zdaniach swój styl ubierania się? 

Zawsze lubiłem się dobrze ubrać, ale myślę, że to się nasiliło kiedy przeprowadziłem się do Francji. Dla Francuzów moda to dość ważny temat. Staram się ubierać elegancko, lubię garnitury, ale nie mam jakichś preferowanych marek. Jeżeli coś mi się podoba to to kupuję.

Obecnie Pana kariera nadal rozkwita i z pewnością nie myśli Pan jeszcze zbyt często o tym jak będzie wyglądało Pana życie po przejściu na piłkarską emeryturę, ale pewnie jakieś plany nieraz zdarzało się Panu snuć. Czy wolałby Pan pójść w stronę bycia piłkarskim trenerem czy może właśnie w stronę mody i modelingu jak choćby David Beckham? 

Nie myślę tak daleko do przodu, czeka mnie jeszcze z dziesięć lat grania w piłkę, więc chcę wyciągnąć maksimum z każdego dnia.

Dziękuję bardzo za wywiad. 

Dziękuję.


Zachęcam do śledzenia dalszego rozwoju kariery Grzegorza Krychowiaka i zaglądania na jego oficjalny profil na Facebooku:
https://www.facebook.com/GrzegorzKrychowiakOfficial/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz