sobota, 12 lipca 2014

Wywiad z Witem Apostolakisem

Po dłuższej przerwie wracam na bloga z nowym wywiadem, który miałem ostatnio okazję przeprowadzić. Z pewnością wielu z was kojarzy jego głos z różnych seriali i produkcji filmowych - mowa o 16-letnim Wicie Apostolakisie, który od najmłodszych lat pracuje w dubbingu. W artystycznym dorobku Wita znajduje się między innymi podkładanie głosu takim postaciom jak Rico z serialu "Hannah Montana" czy Fineasz z "Fineasza i Ferba", a już 17 października 2014 będziemy mieli okazję usłyszeć jego głos w filmie "Boxtroll". W szczerym wywiadzie Wit opowiada między innymi o swojej pracy, spotkaniu z Dodą i planach na przyszłość.


Rozpocząłeś pracę w dubbingu w wieku pięciu lat. Jak wspominasz swoje początki w tym zawodzie?

Początki wspominam bardzo przyjemnie, najwcześniej graną produkcją z moim udziałem był "Kubuś Puchatek i Hefalumpy". Reżyserowała go wtedy Joanna Wizmur, cudowna reżyserka i osoba, niestety od kilku lat nieżyjąca, nauczyła mnie prawie wszystkiego co potrafię teraz. Współpraca wyglądała przekomicznie i zwykle nagrania trwały w nieskończoność, bo jako 5-latek który nie zdążył jeszcze posiąść umiejętności czytania, powtarzałem zdanie po zdaniu za reżyserką. Pomiędzy każdym były oczywiście przerwy na wyjaśnienia ciekawskiemu dziecku, jakim byłem, co się teraz dzieje i z czego wynika sytuacja. W prawie każde zdanie które wypowiedziała Asia, zostały wplątywane zgrabne i smacznie brzmiące przekleństwa, komiczne historie, które powodowały u mnie niezmierną radość, i w ten sposób nagrywany był śmiech postaci. Gdy pewnego razu zaprosiłem kolegów z przedszkola na nagranie, poprosiłem Asię żeby przy nich się wyrażała, bo oni nie są przyzwyczajeni.

Podkładanie głosu do filmów czy seriali z pewnością może sprawiać dużo frajdy, ale na pewno nie należy do łatwych zajęć. Czy mógłbyś zdradzić, jak wygląda Twój dzień w studiu nagraniowym?

Teraz nagrywam "Boxtroll" codziennie, więc mogę powiedzieć jak to wygląda. Przychodzę 2 minuty wcześniej, o 8:58 witam się ze wszystkimi, robię sobie kawę albo kupuje po drodze i wypijam w drodze. Zwykle espresso, z dwoma łyżeczkami cukru. Przychodzi realizator dźwięku Michał Skarżyński i reżyser Bartek Wierzbięta, co oznacza że atmosfera będzie pełna żartów, docinek i życzliwości. Siadam przed mikrofonem, i zaczynam nagranie. Nic właściwie nie muszę robic poza włożeniem całego siebie w każde zdanie, bo kartek już nie ma, teraz jest ekran. Po 2 godzinach żartów, skupienia i ciężkiej pracy jest przerwa na toaletę, telefon, cokolwiek, około 10 minut. Potem znowu praca kończymy punktualnie, o 13, żegnam się z nimi ze świadomością, że mógłbym to robić codziennie, no i że jutro czekają mnie nowe żarty i nowa część ciekawej fabuły tego filmu.

Ludzie znają Cię między innymi z dubbingowania Rico w serialu "Hannah Montana" oraz tytułowego Fineasza w "Fineaszu i Ferbie". Często zdarza się, że ludzie rozpoznają Twój głos? Miałeś jakieś zabawne sytuacje związane z Twoim zawodem? 

Tak, rozpoznają mnie dosyć często. Śmieszną historią było spotkanie Dody na nagraniu. Byłem małym dzieckiem, i nie wiadomo czemu postanowiłem poprosić ją o autograf, ale kiedy ona dowiedziała się, że to ja grałem Hefalumpa, poprosiła mnie o autograf dla jej agenta i jego dzieci. Potem w żartach dżwiękowiec powiedział, żebym sprzedał jej autograf, to zarobię miliony, a ja na to: - Nie tam, ja już sprzedaje długopisy - odchodziłem już gdy nagle się odwróciłem i z powagą powiedziałem - Tylko nie mów mamie! Ostatnio usłyszałem tą historię i bardzo mnie rozbawiła.

"Fineasz i Ferb" jest jednym z najpopularniejszych seriali animowanych na świecie. Czy prywatnie jesteś fanem tej produkcji, czy masz z nią do czynienia tylko w studiu nagraniowym? 

Nie, prywatnie nie przepadam za serialem, ale ostatnio poczułem pewnego rodzaju przywiązanie do postaci, jak i do samego serialu. Lubię pracować z ludźmi przy tej produkcji, pełno zabawy.

Przypuszczam, że praca w dubbingu nie jest Twoim jedynym zajęciem. Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie? 

W wolnym czasie korzystam z fb, jak na nastolatka przystało, ale też jeżdżę konno, chodzę na koncerty, ostatnio często bardzo, lubię też zjeżdżać ulicą Agrykola na cruiserze. Gram na mandolinie wieczorami, na oboju z obowiązku i dla przyjemności też.

W swojej pracy często masz okazję śpiewać, co moim zdaniem całkiem nieźle Ci wychodzi. Jakiego rodzaju muzyki słuchasz najczęściej? 

Najczęściej słucham hardcoru, metalcoru, chilloutu, muzyki klasycznej, indie i okazjonalnie powracam do rocka, w sumie tylko do jednego wykonawcy, Jacka White'a, w składzie The White Stripes. Lubię i bardzo polecam polski metalcorowy zespół Seilors Grave, mojego znajomego Jurka Skarżyńskiego, wydali już dwa albumy.

Na koniec chciałbym zapytać Cię o Twoje plany na przyszłość. Czy wiążesz ją z dubbingiem, czy może z zupełnie innym zawodem?

Dubbing będzie w moim przypadku zajęciem dodatkowym, lecz moje serce każe mi iść w kierunku muzyki. Zamierzam zostać oboistą.

4 komentarze:

  1. Fajny wywiad, ciekawie jest poczytać o pracy w dubbingu, bo pewnie niewielu z nas zdaje sobie sprawę, jak to naprawdę wygląda. Brawa dla autora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za wywiad. Też mnie ciekawi, jak wygląda praca w studiu nagraniowym. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że odbiór wywiadu jest tak pozytywny. Mam nadzieję, że zaglądacie także do moich innych wpisów tutaj :D

      Usuń