środa, 3 maja 2017

Wywiad z Erikiem Howellem

Eric Howell jest amerykańskim reżyserem, którego krótkometrażowy film „Ana’s Playground” został nagrodzony m.in. na Santa Barbara International Film Festival i Central Florida Film Festival. Jego najnowszym dziełem jest pełnometrażowa produkcja „Voice From The Stone”, w której zagrała między innymi znana z „Gry o tron” Emilia Clarke i do której piosenkę „Speak to Me” napisała Amy Lee z Evanescence. W wywiadzie Eric Howell opowiada o kulisach powstawania filmu, swoich inspiracjach i kolejnych filmowych projektach.

(Foto: Philippe Antonello)

Thriller „Voice From The Stone”, którego jesteś reżyserem, opowiada opartą na włoskiej powieści „La Voce Della Pietra” historię nierozerwalnej, silniejszej niż śmierć więzi między matką i synem. W jaki sposób zapoznałeś się z tą opowieścią i zdecydowałeś się zamienić ją w film?

Otrzymałem scenariusz od producenta Deana Zanucka. Napisany przez Andrew Shawa okazał się czymś, co mogłem z przyjemnością czytać pod kocykiem z latarką w ręku. Sam scenariusz postrzegam jako romans, który różni się od oryginalnej książki. Zresztą samą książkę przeczytałem znacznie później, już na etapie tworzenia filmu, i mogę tylko stwierdzić, że efekt naszych filmowych działań stanowi raczej własną luźną interpretację. Aczkolwiek, jako że u źródła jest to bardzo włoska historia, producenci i ja staraliśmy się za wszelką cenę zachować ten specyficzny klimat.

Historia opowiedziana w „Voice From The Stone” przypomina nieco klasyczną powieść gotycką „Wichrowe wzgórza” i jest swego rodzaju hołdem złożonym gotyckim filmom Alfreda Hitchcocka powstałym w latach 40. XX wieku. Jak mógłbyś opisać swoje główne inspiracje i wpływy przy tworzeniu „Voice From The Stone”?

Cóż, z całą pewnością „Rebecca” Hitchcocka była głównym źródłem wpływu jeśli chodzi o tworzenie tego filmu. Lista ludzi, którzy stanowili dla mnie inspirację jest dosyć długa - wszyscy począwszy od Sama Mendesa aż do Stevena Soderbergha, Lassego Hallströma i Guillermo del Toro. Tak naprawdę to kiedy pracuję staram się nie skupiać szczególnej uwagi na ich twórczości, ponieważ zbyt łatwo jest próbować się z kimś porównywać, a potem i tak nie dorównać tym wybitnym filmowcom. Po prostu staram się robić co w mojej mocy, aby znaleźć swój własny styl i przy odrobinie szczęścia korzystać z szansy, by tworzyć więcej filmów.

Jeden z najważniejszych czynników, które czynią Twój projekt tak wyjątkowym, jest jego międzynarodowa i bardzo utalentowana obsada - główne role grają Emilia Clarke z „Gry o tron” i Marton Csokas z „Władcy pierścieni”, a Amy Lee specjalnie do tego filmu stworzyła piosenkę „Speak to Me”. Jak udało Ci się zaangażować do „Voice From The Stone” tak wybitnych artystów? Jakie są Twoje wspomnienia związane z pracą z tymi osobami?

Kiedy pracujesz z ludźmi na tym poziomie, rozumiesz że nie bez przyczyny są w tym punkcie swojej kariery. Są pewni siebie, więc oczekują ciężkiej pracy, a nie perfekcji. Udowodnili mi to, gdy pojawiali się na planie świetnie przygotowani i mieli silne pomysły, a zarazem otwarcie umysłu na te ich rady dobrze służyło procesowi tworzenia. Czasami nie wiedziałem jakich kreatywnych odpowiedzi ode mnie oczekują, ale wszyscy byliśmy zawsze gotowi, aby wspólnie je odnaleźć. To była taka równowaga między pełnym przygotowaniem a zarazem gotowością do odrzucenia tych przygotowań, gdy była taka potrzeba.

(Foto: Philippe Antonello)

„Voice From The Stone” to twój reżyserski debiut w filmie pełnometrażowym, ale już wcześniej reżyserowałeś kilka filmów krótkometrażowych takich jak „Ana’s Playground” czy „Strangers”. Co było najbardziej ekscytujące w tworzeniu Twojego pierwszego półtoragodzinnego filmu? Jakie są główne różnice w pracy nad krótkometrażówką i pełnometrażówką?

Najlepsza część to ludzie - kaliber ludzi, z którymi miałem możliwość pracować to dla mnie prawdziwa nagroda. Praca nad dłuższym projektem pozwala na to, aby stworzyła się rodzinna atmosfera i ten wspólny proces niewątpliwie zapisał się w moim sercu - to prawdziwy dar. Miałem szansę współpracować z aktorami w sposób, którego krótkometrażowy film po prostu nie może zaoferować - pełnometrażówka pozwala na odrobinę oddechu!

Zarówno w „Ana’s Playground” jak i w „Voice From The Stone” fabuła skupia się na postaci dziecka - odpowiednio dziecka czasów wojny Any czy milczącego sieroty Jakoba. Jak wygląda praca z tak młodymi aktorami? Czy musisz traktować ich w trochę inny sposób niż ich starszych kolegów po fachu?

Odkryłem, że w reżyserowaniu jak w ojcostwie nie można zniżać się do poziomu dziecka. Traktuj ich tak jak innych aktorów. Największą różnicą w podejściu jest dobór słów, ponieważ słownictwo używane wobec dziecka nie będzie tak silne jak w stosunku do dorosłego. Dzieci uwielbiają grać i udawać - często łatwiej jest z nimi pracować niż z dorosłymi, ponieważ nie mają tego bagażu doświadczeń i rzadziej dopadają je wątpliwości. Jednakże to co się w tym uzyskuje można łatwo stracić, ponieważ krócej potrafią skupić swoją uwagę. Dlatego ważne jest, aby działać szybko.

„Voice From The Stone” miał swoją premierę w wybranych kinach 28 kwietnia 2017, a już sama zapowiedź filmu była obiecująca i ekscytująca. Masz już plany na kolejne projekty? Czy możemy się w przyszłości spodziewać więcej filmów takich jak ten w Twojej reżyserii?

Mam dwa osobiste projekty w drodze. Jednym jest scenariusz mojego autorstwa, który został wybrany jako powieść graficzna o nazwie „The Revolution of Cassandra”. Myślę o tym jako o współczesnej wersji „Poszukiwaczy zaginionej arki”, ale zamiast pistoletu i bata, bohaterką jest kobieta z dredami i Birkenstocks, który walczy o jej ideały w samym centrum wojny domowej w Ameryce Środkowej i nieświadomie zmienia otaczający ją świat. „Przyszłość jest kobietą!”

Innym projektem jest scenariusz, który współtworzyłem o nazwie „Killing Roma”, do którego będziemy teraz organizowali obsadę. To historia pedantycznego mordercy, który łączy siły z nieszczęśliwą femme fatale, która chce, aby ją zabił, po tym jak spowodowała, że stracił swój pierwotny cel. Spędzają noc podróżując po romantycznym mieście i zakochują się w sobie. Coś w rodzaju spotkania „Między słowami” z „Leonem zawodowcem”.


Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej na temat filmu „Voice From The Stone”, zajrzyjcie na jego oficjalną stronę internetową:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz