sobota, 22 października 2016

Wywiad z Margaret

Margaret jest jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek, a jej piosenki podbijają nie tylko rodzime, ale i zagraniczne listy przebojów. Popularność zdobyła dzięki utworowi „Thank You Very Much”, do którego teledysk stworzył Chris Marrs Piliero, wcześniej współpracujący z Britney Spears i Keshą. Jeden z najnowszych singli artystki „Cool Me Down” pokrył się podwójną platyną, a Margaret nie zwalnia tempa i nadal pracuje nad kolejnymi hitami. W wywiadzie opowiada między innymi o swoich muzycznych inspiracjach, ulubionych kreskówkach i podejściu do mody oraz zdradza swoje najbliższe muzyczne plany. 


Od czasu premiery Twojego utworu „Thank You Very Much”, któremu towarzyszył bardzo kontrowersyjny teledysk, minęło już trzy i pół roku. Obecnie jesteś jednym z najgorętszych nazwisk na polskim rynku muzycznym. A wszystko zaczęło się siedem lat temu od wygranej w „Szansie na sukces”... Jak z perspektywy czasu wspominasz swój udział w tym programie i czy to właśnie on stał się Twoją "trampoliną do sukcesu”?

Moja przygoda NIE zaczęła się od programu „Szansa na sukces” – nie było to dla mnie żadną trampoliną, nikt mnie nie zauważył. Po prostu miałam zaszczyt wystąpić tam i mieć świetną przygodę. To tyle. Zobaczyłam ten świat od kuchni, mogłam się temu przyjrzeć i to rzeczywiście było świetne doświadczenie, ale nic poza tym. 

Miałaś okazję wykonywać covery największych gwiazd polskiej i światowej muzyki, między innymi Beyonce, Britney Spears czy Moniki Brodki, a Twój głos bywa porównywany z wokalem Rihanny. Którego z artystów postrzegasz jako swoją największą inspirację i swego rodzaju muzyczny drogowskaz?

Będąc dzieciakiem zasłuchiwałam się w Pani Grażynie Łobaszewskiej, zespole O.N.A. czy Panu Marku Grechucie – do dziś uwielbiam wracać do tych artystów i faktycznie mieli oni na mnie niesamowity wpływ, ale nie umiałabym wskazać jednej postaci, która była drogowskazem… Ja słucham bardzo różnej muzyki i z każdej biorę coś po trochu dla siebie. 

Pod koniec 2015 ukazał się Twój album „Just the Two of Us”, nagrany wspólnie z kanadyjskim muzykiem Mattem Duskiem, na którym znalazły się wasze interpretacje standardów jazzowych. Jak wspominasz pracę nad albumem i czy chciałabyś jeszcze kiedyś wziąć udział w podobnym projekcie?

Wspominam bardzo miło, jeszcze milej mi się te piosenki wykonuje na scenie. Z „jazzem” bardzo się lubię i często do niego wracam. Dlatego jak myślę sobie o przyszłosci to się uśmiecham – tyle jeszcze rzeczy przede mną, tyle muzycznych wyzwań… Standardy jazzowe to na pewno jedne z tych kierunków, które będę pielęgnować. 


Oprócz licznych sukcesów na rynku muzycznym, Twoją wielką pasją jest moda – zaczynałaś jako blogerka modowa, od roku jesteś dyplomowaną projektantką mody z ukończoną Międzynarodową Szkołą Kostiumografii i Projektowania Ubioru, a o Twoich kolorowych i szalonych stylizacjach nieustannie rozpisuje się prasa. Czy masz jakieś granice związane z wyrażaniem siebie poprzez ubiór? W jakiej stylizacji nigdy nie odważyłabyś się pokazać publicznie, o ile w ogóle taka jest?

Nie odważyłabym się wyjść w czymś co mnie nudzi bądź co mi się po prostu nie podoba. Ale nie umiem wskazać jednej takiej rzeczy – to wszystko zależy od tego jak to się wszystko ze sobą poskłada. 

Jednym z Twoich najbardziej zapadających w pamięć strojów była niewątpliwie piżama ze SpongeBobem, bohaterem kultowego serialu Nickelodeon. Ostatnio dałaś się też poznać jako fanka „Atomówek”, nagrywając dla Cartoon Network piosenkę promującą ten serial. Jakie były Twoje ulubione kreskówki i filmy animowane w okresie dzieciństwa i czy miałaś jakiegoś swojego ulubionego bohatera lub bohaterkę?

Ja faktycznie oglądałam i bardzo lubiłam „Atomówki”. Przede wszystkim dlatego, że to łobuziary, więc się świetnie rozumiałyśmy. Oprócz tego na tak zwanym „repeat” był „Wilk i Zając”. 

Odniosłaś już liczne sukcesy w muzycznej branży i nie tylko, między innymi zdobywając cztery statuetki Eska Music Awards, SuperJedynkę w kategorii SuperArtysta bez Granic czy tytuł Kobiety Roku i Fashion Icon Glamour, ale domyślam się, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i nie zamierzasz spocząć na laurach. Jakie jest Twoje największe marzenie związane z dalszym rozwojem muzycznym? 

Bardzo marzy mi się koncertować za granicą, to powoli się udaje. Wiec chyba marzę o tym, żeby to wszystko się rozwijało tak jak się rozwija! 

Piosenki „Cool Me Down” i „Elephant”, które obecnie podbijają polskie i zagraniczne listy przebojów, nasuwają myśl, że chyba najwyższy czas na Twój kolejny album. Kiedy możemy się spodziewać nowego krążka i czy mogłabyś uchylić rąbka tajemnicy na jego temat?

Album się tworzy – jest już wiele bardzo fajnych propozycji. Nie mówię nic o datach, ale to bliżej niż dalej. 


Jeżeli chcecie być na bieżąco z muzyczną karierą Margaret, zapraszam na jej oficjalną stronę na Facebooku:
https://www.facebook.com/MARGARETMUSICONLINE/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz