Zdobyłeś popularność jako jeden z członków popowego trio O-Zone, którego utwór „Dragostea Din Tei” w 2004 stał się znany na całym świecie. Jak zareagowałeś na ten nagły sukces i fakt, że wasza piosenka była grana dosłownie wszędzie?
To wcale nie był nagły sukces, jak wielu ludzi może myśleć, ale owoc kilku lat ciężkiej pracy i bezsennych nocy w studiu nagraniowym. Byliśmy co prawda bardzo młodzi, ale w głowie mieliśmy wielkie marzenia i chcieliśmy rozprzestrzenić naszą muzykę na cały świat. Pewnego dnia się to udało i było to dla nas prawdziwym błogosławieństwem.
W maju 2017 w Kiszyniowie, po dwunastu latach solowych karier, Dan Balan, Arsenium i Ty ponownie wystąpiliście razem jako O-Zone. Kto wpadł na pomysł tego wielkiego powrotu? Czy to była jednorazowa sytuacja, czy planujecie kolejne koncerty w przyszłości?
Rzeczywiście, mieliśmy w maju powrót. Na ten jeden występ jako O-Zone musieliśmy zostać zabookowani jako trzej oddzielni artyści, bo każdy z nas ma swoją karierę i napięty grafik, ale udało się. Oczywiście z przyjemnością wystąpiłem z chłopakami dla naszych fanów i dla wszystkich, którzy przez tyle lat czekali na ten koncert. W mediach społecznościowych zapanowało szaleństwo :)
Jeśli chodzi o przyszłość… Myślę, że będziemy mieli więcej okazji, aby uszczęśliwić naszych fanów, po prostu musimy trafić na właściwe miejsce i właściwy czas.
Po rozwiązaniu grupy O-Zone, wydałeś dwa albumy: „Alone” jako solista i „Heartbeat” z żoną Aną. Jak wygląda proces pisania przez Ciebie tekstów i jak mógłbyś opisać swoje główne inspiracje i wpływy?
„Alone” i „Heartbeat” oznaczały początek mojej solowej kariery. To było jednak już dosyć dawno… Właściwie jestem piosenkarzem, kompozytorem i producentem muzycznym, w pisaniu tekstów nie jestem zbyt dobry, więc wolę trzymać się mojej strefy komfortu i skupiać przede wszystkim na produkcji. Zwykle to Ana odpowiada za teksty, bardzo łatwo nam się współpracuje przy tworzeniu piosenek.
Oprócz bycia utalentowanym muzykiem, jesteś również świetnym biznesmenem i producentem muzycznym - masz swoją własną wytwórnię Rassada Music. Czy mógłbyś opowiedzieć coś więcej o muzykach, z którymi obecnie pracujesz? Czujesz się spełniony w swoim zawodzie?
Tak, razem z ekipą Rassada Music pracujemy z wieloma utalentowanymi artystami i cały czas szukamy kolejnych zdolnych ludzi na rynku muzycznym. Stworzyliśmy utwory, które wspinały się po listach przebojów największych stacji radiowych w Rumunii, Rosji i Mołdawii i z czasem trafiały na pierwsze miejsca, więc cieszymy się, że jesteśmy częścią tego sukcesu. Mam zaszczyt pracować z artystami z całego świata, komponuję i zajmuję się produkcją przebojów takich artystów jak DJ Layla, Nico, Loredana Groza, Dee-Dee, Ray Horton, Leonid Rudenko, Viktoria Daineko, Lorina, Natalia Barbu, Dima Trofim, Sianna, Red Lyard, Malina Tanase i wielu innych. Uwielbiam występować na scenie, ale kocham również siedzieć w studiu.
Na Twoim profilu na Facebooku możemy odnaleźć informację, że Twoje hobby poza muzyką to fotografia i kinematografia. Jak zazwyczaj spędzasz swój wolny czas, kiedy nie siedzisz w studiu nagraniowym?
Zazwyczaj kiedy nie zajmuję się muzyką, lubię spędzać czas z moją rodziną i trojgiem dzieci. Niewiele rzeczy ma dla mnie w życiu szczególną wartość, ale rodzina zawsze jest dla mnie priorytetem. Robimy wspólnie bardzo wiele rzeczy, ale do moich ulubionych należą te związane ze sportem, jak wspinanie się po drzewach, jazda rowerowa, przejażdżka konno, wrotki czy łowienie ryb. To są od dzieciństwa moje ulubione aktywności.
Jak już wspomniałem, masz odnoszącą sukcesy wytwórnię, a obecnie promujesz swój nowy utwór „I Believe In Love” nagrany z Maliną Tanase. Czy mógłbyś zdradzić nam swoje plany na najbliższą przyszłość? Czy możemy spodziewać się Twojego nowego solowego albumu?
Malina Tanase jest nową artystką w wytwórni Rassada Music i bardzo się cieszymy, że jest częścią naszego teamu. Nagraliśmy wspólnie piękny duet na potrzeby jej nowego utworu „I Believe In Love” i mam nadzieję, że w przyszłości usłyszymy więcej piosenek tej utalentowanej młodej dziewczyny.
Jeśli chodzi o mnie, jestem w trakcie tworzenia mojego albumu i liczę na to, że będzie gotowy do wiosny, nadal muszę dopracować kilka utworów i nie mogę się doczekać, kiedy podzielę się nimi z moimi fanami.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat Radu Sirbu i jego muzyki, zajrzyjcie na jego oficjalną stronę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz