Zaczął Pan swoją karierę na początku lat 80. od pracy modela, w czasach gdy męski modeling dopiero zaczynał być popularny. Jakie są Pana ulubione wspomnienia z sesji zdjęciowych, pokazów mody i kampanii reklamowych?
Myślę, że wyjazd do Paryża w wieku 19 lat - nigdy wcześniej nie byłem za granicą i nie znałem języka. Znalezienie się w takiej sytuacji było dla mnie naprawdę niesamowite i otworzyło mi oczy. Z kolei z sesji zdjęciowych na szczególne wyróżnienie zasługuje sesja z legendarnym fotografem modowym Herbem Rittsem w ramach kampanii reklamowej Gianfranco Ferré.
Od 1985 do 2008 grał Pan Brada Carltona w amerykańskiej operze mydlanej „Żar młodości”. Pana postać przeszła drogę od ogrodnika do zamożnego biznesmena. Jak to jest grać jedną postać przez prawie 25 lat? Czy ta rola wpłynęła jakoś na Pana osobowość?
„Żar młodości” był dla mnie ogromną szansą. To było wspaniałe doświadczenie, ponieważ pozwoliło mi dojrzeć i ewoluować w sposób, w jaki nie pozwalają inne media. Nie miałem jednak żadnego problemu z oddzieleniem tej postaci od mojego prawdziwego życia.
Po odejściu z „Żaru młodości” zaczął Pan wcielać się w Billa Spencera Jr. w „Modzie na sukces”. Pana bohater jest opisywany jako „demoniczny” i „bezwzględny”. Pamięta Pan swój pierwszy dzień na planie serialu? Co najbardziej podoba się Panu w Billu i jego zachowaniu?
Mój pierwszy dzień na planie był bardzo przyjemny. Poczułem się komfortowo w skórze Billa. Szczególnie ekscytowało mnie to, że moja postać będzie grała z Susan Flannery, która wcielała się w Stephanie Forrester.
„Moda na sukces” jest bardzo popularna w Polsce i ma Pan tu sporą grupę fanów. Czy ma Pan jakieś specjalne wspomnienie związane ze swoimi polskimi fanami?
Tak naprawdę nie miałem szansy poznać moich polskich fanów i mam nadzieję, że być może w przyszłości będziemy kręcić sceny plenerowe w Polsce i wtedy będziemy mieli szansę z nimi porozmawiać.
W maju 2018 wydał Pan książkę „My Seven Sons and How We Raised Each Other”, która jest rodzajem pamiętnika lub autobiografii o Pana rodzicielskich doświadczeniach. To bardzo osobista i wzruszająca historia. Czy miał Pan trudności z podzieleniem się prywatnymi, a nawet intymnymi momentami z życia ze swoimi fanami?
Sam proces pisania był bardzo trudny. Wchodzenie w szczegóły pewnych bardzo bolesnych doświadczeń z mojego życia kosztowało mnie wiele wysiłku.
Tytuł książki mówi, że Pan i Pana siedmiu synów wzajemnie się wychowaliście. Jakie są najważniejsze rzeczy, których nauczył się Pan od swoich dzieci?
Myślę, że cierpliwość i to, że w niektórych sprawach musisz do każdego dziecka podchodzić indywidualnie. To różne osobowości i temperamenty. Dzieciaki nigdy nie są szablonowe.
Był Pan i nadal jest zapalonym sportowcem i dzieli się Pan miłością do sportu ze swoimi synami. Jakie są Pana ulubione aktywności, by zachować zdrowie i formę?
Robię dużo treningów cardio i cały czas podnoszę ciężary. Spędzałem też dużo czasu na trenowaniu boksu i pływaniu.
Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej o swoich planach na najbliższą przyszłość?
Nie mam jakiegoś wielkiego planu. Po prostu chcę nadal cieszyć się moją rodziną i czerpać radość z grania Dollar Billa. Jestem wdzięczny za błogosławieństwa, które dostałem od losu.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat Dona Diamonta i jego aktorskiej działalności, zajrzyjcie na jego oficjalną stronę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz