wtorek, 30 września 2014

Wszystko ma głębszy sens

Kolejny miesiąc za nami, jesień zatacza coraz szersze kręgi, tworząc swój charakterystyczny melancholijny klimat... Mam jednak nadzieję, że nie ulegnę całkowicie temu ponuremu nastrojowi i uda mi się jakoś spokojnie przetrwać tę porę roku. Już wiem, że jesień będzie dla mnie porą różnego rodzaju zmian, niestety także tych niezbyt pozytywnych. Zawsze staram się jednak patrzeć na świat pozytywnie, coś się skończy, a coś równie fajnego może się zacząć.

Wspomnienia... Tak ciężko się człowiekowi od nich uwolnić, co jakiś czas przypominają się, wracają ze zdwojoną siłą i próbują ingerować w teraźniejszość. Spacerujemy po różnych miejscach i przypominamy sobie zdarzenia, które niegdyś miały miejsce, a które już nigdy nie powrócą. Też mam kilka takich swoich sentymentalnych miejsc. Mam świadomość, że prawdopodobnie osoba, z którą są one związane już dawno wymazała je ze swojego umysłu lub w jakiś sposób zbagatelizowała. Hmm, dwa lata temu żywiłem nadzieję, że nasze odczucia są podobne. Tak naprawdę dopiero teraz dostrzegam, jak prymitywne było moje myślenie w wieku szesnastu lat. Jak wiele błahych spraw zajmowało mój umysł i jak mocno odbierałem zdarzenia, które z pozoru miały marginalne znaczenie. Pierwsze zauroczenia, pierwsze miłosne zawody... Chyba każdy z nas to kiedyś odczuwał. Ludzie odchodzą, pozostawiając po sobie nowe doświadczenia, które pomogą nam w przyszłości. Przecież mamy przed sobą jeszcze całe życie, na miłość też kiedyś przyjdzie czas. Na taką dojrzałą, a nie tylko będącą nastoletnim nieśmiałym zauroczeniem.

Wyszło trochę prywatnie, może za bardzo, ale właśnie zbliżający się październik jest dla mnie czasem takiej głębszej refleksji nad życiem. Na koniec także utrzymana w poważnej tematyce piosenka, a w pewnym sensie nawet muzyczny poemat. Uwielbiam Nightwish, ponieważ w każdym utworze zawarta jest jakaś historia, głębsza myśl. Wszystko na świecie ma jakiś głębszy sens i nic nie dzieje się bez przyczyny.


Never sigh for better world 
It's already composed, played and told 
Every thought the music I write 
Everything a wish for the night

piątek, 19 września 2014

O wszystkim i o niczym

Wreszcie znalazłem chwilkę, aby podzielić się z wami moimi ostatnimi przemyśleniami i przeżyciami. Powoli wdrażam się w tryb szkolny i w sumie nawet mnie cieszy, że znów mogę rozwijać się intelektualnie. Może czasem za bardzo się różnymi sprawami przejmuję i robię więcej niż trzeba, ale to chyba dlatego, że po prostu nie lubię, gdy nie jestem w stanie spełnić czyichś oczekiwań. Może... Ale mimo spraw szkolnych staram się żyć także własnym życiem.

Miałem niedawno okazję uczestniczyć w pokazie bokserskim - bardzo ciekawe i dosyć nowe doświadczenie, ale zarazem umocniło mnie w przekonaniu, że te prawie cztery lata nie były zmarnowane. Naprawdę wiele zawdzięczam tej pięknej dyscyplinie sportowej. Nie wiem co będzie dalej, ale z sentymentem będę wspominał ten miły czas. Póki co przede mną wycieczka do Krakowa, w którym miałem okazję już kilkakrotnie gościć. Mam sentyment do tego miasta, a jadę z naprawdę wspaniałymi ludźmi (tak, kochana klaso), więc chyba to będzie fajny tydzień.

To chyba tyle na dzisiaj, żadnych wzniosłych idei i poważnych tematów... Po prostu wszystko to, czym chcę się z wami podzielić. Na dniach powinien pojawić się kolejny wywiad, zależy kiedy moja rozmówczyni prześle mi odpowiedzi. Tak, wreszcie miałem okazję zadać kilka pytań dziewczynie, bo zauważyłem, że dotychczasowe wywiady były tylko z mężczyznami, a to chyba nie najlepiej o mnie świadczy.

Na koniec zamieszczam piosenkę. A właściwie zaszaleje i wstawię trzy utwory, ponieważ szczerze nie mogę się zdecydować, który z nich jest najlepszy. Pozostawiam zatem decyzję waszym gustom i wyborom. Pozytywne brzmienie, zachęcające do radzenia sobie z tym, co przynosi nam życie. Jest ciężko, ale trzeba się trzymać i uśmiechać :)



czwartek, 4 września 2014

Osiemnaście lat!

4 września - piękna data, dzień narodzin wielkiego polskiego wieszcza Juliusza Słowackiego oraz niezwykle utalentowanej piosenkarki Beyoncé. Mam niezwykły zaszczyt dzielić z tymi wspaniałymi ludźmi dzień urodzin - kończę dzisiaj osiemnaście lat i wkraczam w dorosłe życie. No właśnie, wkraczam małymi kroczkami, bo przecież życie to nie simsy - nie zdmuchujesz świeczek i nie stajesz się nagle dorosłym człowiekiem. Tak naprawdę dopiero za kilka lat, gdy zacznę pracować i (mam nadzieję) założę rodzinę będą mógł nazwać się osobą w pełni dojrzałą. To wtedy zacznę się stykać z prawdziwymi problemami, o których na razie nawet nie mam zamiaru myśleć.

Kończę osiemnaście lat ze świadomością, że wszystko co mnie dotychczas w życiu spotkało miało jakiś głębszy sens. Chociaż może nie czuję się całkowicie spełniony, to jednak dzięki treningom bokserskim, działalności blogerskiej oraz różnego rodzaju szkolnym sukcesom mogę być dumny z tego, w jakim miejscu się obecnie znajduję. Oczywiście nie pozbędę się niektórych moich negatywnych cech, które pewnych ludzi mogą irytować, ale być może będę trochę bardziej dojrzale patrzeć na to co robię i w jakim celu. Wierzę, że każdy kolejny dzień i każde nowe doświadczenie pomoże mi we właściwy sposób wkroczyć w świat dorosłych i wykształconych ludzi. Nie świętuję tego dnia w żaden huczniejszy sposób i nie robię wielkiej imprezy urodzinowej - po prostu zamykam pewien wspaniały rozdział mojego życia i otwieram kolejny, mam nadzieję jeszcze lepszy.

To chyba wszystko, co chciałbym w tym wpisie przekazać. Na koniec jak zwykle piosenka - tym razem musi być coś epickiego, skoro dzień jest  dla mnie tak wyjątkowy. Utwór trwa czternaście minut, ale ma naprawdę niesamowity klimat i całkowicie porywa człowieka w inny świat, mroczny, ale jakże fascynujący...